Moje życie nie należy do najbardziej ułożonych, hermetycznie czystych, prostych w formie i treści. Mając czwórkę dzieci na bank masz: bałagan częściej niż byś chciała, umiłowanie do organizacji ponad miarę, bo życie w środku tornada jest ekscytujące tylko przez chwilę oraz wieczne poczucie ,że możesz coś zmienić, ulepszyć , zaproponować coś innego. No cóż… Ja tak mam:-)
Staram się otaczać rzeczami które sprawiają mi przyjemność, ulepszają moje otoczenie, dają mi poczucie spokoju wewnętrznego. Wszystko co jest pstrokate, kanciaste i bardzo głośne stylowo odpada u mnie na starcie. Kiedy prowadzisz mega intensywne życie - gdzieś musisz znaleść balans, który wyciszy cię i sprawi, że będziesz mieć siłę dla wszystkiego i wszystkich, których kochasz, a których niekoniecznie definiują słowa „spokój i prostota”
Mój dziadek - krawiec - mawiał zawsze, że nie stać go na tanie rzeczy. Jako dziecko, nie miałam pojęcia o co mu chodzi . Do niedawna … Kiedy po raz trzeci zepsuje ci się coś, co przez oszczędność kupiłaś „taniej” a naprawa przerośnie koszty oryginału - zaczynasz pukać się w głowę zastanawiając, czy wszystko z Tobą jest ok.
Takie numery odwalałam już kilkakrotnie , zawsze mając nadzieję, „że jakoś to będzie” i „tym razem się uda” . Niestety… Pewnie sami macie takich historii wiele.
Tak odnalazłam jakiś czas temu firmę MIUGO. Jej niezwykłość i w moim mniemaniu mocno podkreślona forma GLAMOUR na starcie przekreśliły nasze kontakty. Wiedziałam, że nie stać mnie będzie na taką ekstrawagancję. Założyłam tak odgórnie, bez żadnego sprawdzania i dokładniejszej analizy. BŁĄD! Straciłam na tym sporo pieniędzy, nerwów i rok z ich cudownym zegarkiem, który moja rodzina ochrzciła już słowem „ święty zegarek mamy”, wrzucając go w wąską kategorię maminych rzeczy z gatunku : jak to dotkniesz bez pozwolenia, lub nie daj Bóg uszkodzisz - to mama cię ukatrupi :-)
Kupiłam inny zegarek -ładny i tani - iiii…. działał 4 miesiące. Zaniesiony do starego zegarmistrza, który już niejedno moje cudo widział - usłyszałam, że tym razem to chyba sobie żarty robię, bo naprawa będzie mnie kosztować XXX a w sumie będzie oznaczać zbudowanie zegarka od nowa, bo nic w tym „czymś” co przyniosłam , nie trzyma się kupy. No ok… porzuciłam plany naprawcze i zabrałam się za poszukiwanie partnera na rękę na dłużej niż pół roku.
Organizacja to u mnie sprawa priorytetowa. Projektuję sama kalendarze rodzinne, które wprowadzają ład i porządek w życie wielu rodzin. Kocham to, co robię, jednocześnie przyciągając do siebie innych , którzy mają tak samo. MIUGO ponownie wysunęło się więc na plan pierwszy w moich poszukiwaniach…
Powiem Wam dlaczego w punktach, będzie jaśniej:
- Ich zegarki są POLSKIE
- Do dyspozycji macie trzy modele: MIU ( ja mam właśnie ten ) , GO i LOV ( niedawno mający swoją premierę)
- Sami macie możliwość wybrania modelu, koperty, tarczy i paska .
- Kilka wysublimowanych kolorów , bransoleta - tworzycie wszystko od podstaw , dopasowując do waszego stylu.
- Możliwość dokupienia paska - zawsze można przecież zmienić zdanie - ja kocham swoją bransoletę w kolorze różowego złota. Ale na zakupy wolę skórzany pasek w tym samym odcieniu.
- Wymiana paska to nie fizyka kwantowa - nie musicie lecieć z tym do zegarmistrza - możecie własnoręcznie zrobić to w kilka chwil.
- Nie będziecie musieli sprzedać jednej nerki czy zamieszkać pod mostem, jeśli zdecydujecie się na zakup - cena jest nieadekwatna do jakości : mało płacisz, dużo zyskujesz.
Podsumowując : Warto go mieć. Po prostu.
Nawet jeśli będzie to jedna z niewielu rzeczy, które będą tylko wasze , takie „z górnej półki” - postawcie na tą markę, na taki prezent - dla siebie czy kogoś bliskiego. Będę w szoku, jeśli nie będziecie nim zachwyceni równie mocno jak ja .
Mam dla was na koniec fajny motywator.
Zajrzyjcie sobie na stronę
wybierzcie model, kopertę, kolor, etc a na koniec wpiszcie kod: MAMAMIUGO i podziwiajcie jak z waszego rachunku odpada 50 zł .
Magia? Trochę tak … :-)
Komentarze
Zostaw swój komentarz